piątek, 4 listopada 2011

Jedyny taki szlak wina i miodu

Nie od dziś wiadomo że słowiańska kraina miodem słynęła, bynajmniej szczególnie zachodnia Polska winem również. Najsłynniejszy zaś winny gród w Polsce to Zielona Góra ? która to od zarania swego otoczona była winnicami, produkowano tutaj od wiek wieków najprzedniejsze wina.

 

Jest to jedno z ciekawszych miejsc w Polsce mimo, że blisko 50 lat komunistycznej niedoli zniszczyło prawie tą tradycję . Nowa Polska odrodziła się z obyczajem winiarskimi w Lubuskim rejonie winnic. Winiarze z tego rejonu przyczynili się do tego, że dziś w Polsce można założyć winnicę i bez przeszkód sprzedawać własne wina - bez licencji i akcyz. Zielona Góra to dziś stolica polskich winiarzy i polskiego wina. Bachanalia, co roku we wrześniu goszczą coraz więcej turystów. których zabawia przez tydzień sam Bachus. Muzyka, wino, śpiew i kabarety rządzą wówczas winnym grodem.

To jednak nie wszystko, szlakiem z Zielonej Góry do Gorzowa, wiedzieni zapachem slow foodów regionalnych i przednich win,  możemy delektować się cały rok. Składający się z czternastu z początku miejsc, lubuski szlak wina i miodu jest nie tylko hitem turystycznych targów Zatoru, ale prawdziwą perłą na mapie turystycznej Europy. Jeżeli mamy kilka dni wolnego do pracy do zapraszamy w te rejony, tutaj są najprzedniejsze polskie winnice - Kinga ze starej wsi, Cantina z Mozowa, Na Leśnej Polanie, Proczek, Miłosz z Łazów, Julia ze Starego Kisielina i inne, a co istotne uprawiane tu winorośle etymologicznie wywodzi się z tej właśnie ziemi. Winnice dają także możliwości poznania samemu technik uprawy, nie tylko umożliwiają degustację - każdy kto tam przyjedzie śmiało w weekend może zakasać rękawy i nauczyć się uprawiać winorośl, a potem samemu robić wino?.

Winny szlak to smak historii regionu, poznać go można dzięki kolejnemu postojowi na trasie ? jest nim Muzeum Etnograficzne w pod zielonogórskiej Ochli. Tutejsze 51 domów, chat, gospodarstw, młynów i innych architektonicznych perełek wsi z okresu od XVII do XX wieku robi wrażenie. Zwiedzanie nie musi być nudne zwłaszcza, że strudzonych zaprasza muzealna - jedyna w naszym kraju plenerowa ekspozycja winiarska z własną winnicą. Eksponaty ukazują czarowną i smakowitą historię winiarstwa, ale i cały proces produkcji przedniego wina - od upraw winorośli, aż po degustację.

Winne wzgórza wokół zielonogórskiej palmiarni to także miejsce gdzie można umówić się na randkę z dziewczyną w ciepły wieczór, ale też odwiedzić sklep winiarski by zakupić akcesoria i fachową literaturę o winach. Najlepsze zaś na sam koniec - winnica Paradyż to piękny pocysterski zespół klasztorny, tam nie tylko są największe koncerty muzyki sakralnej w Polsce, ale przy samym klasztorze zasadzono wiele tysięcy sadzonek winnych winorośli, by raczyć oczy i smaki melomanów, nie tylko słuch.

Jeżeli zostało nam jeszcze trochę urlopu i dni wolnych od pracy to pośród głuszy leśnej, kompletnej pałac i winnicę Mierzęcin warto zwiedzić, to elegancki hotel i konferencyjne centrum, opodal którego jest największa w lubuskim winnica. I wreszcie miodek z pod zielonogórskiej Świdnicy, od lat tam właśnie produkuje się miód, wosk pszczeli, pyłek kwiatowy i słynny na zachodniej rubieży - napój miodowo-owocowy. Lubuski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Kalsku z kolei organizuje dla wszystkich chętnych turystów szkolenia winiarskie i znane targi rolniczo - winiarskie, gdzie wystawiają się winiarze nie tylko z Polski, ale całej Europy, bo jest tutaj wyśmienita baza noclegowo / konferencyjna.

Szlak uraczonego jadłem i napitkiem turysty wieńczą - pszczelarski skansen w Pszczewie, kuszący sytymi plastrami miodu i wosku, a nade wszystko odgłosami pracy pszczół i nęcąc nozdrza wonnym kitem. A także sławetne nadnoteckie miody z Gralewa, opodal Santoka - to najlepsze z tradycyjnych certyfikowanych produktów. Aż ślinka cieknie, mniaaaam!

--
Stopka

J.J. Jak spędzamy wolne dni od pracy.

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz