sobota, 14 maja 2011

Grasse - sentymentalna podróż o zapachu lawendy

Nie ma chyba kobiety, która nie kochałaby perfum. One ją zdobią, wyrażają jej charakter, osnuwają tajemniczością... wszystko w zależności od sytuacji, nastroju i osobistych preferencji. Grasse pachnie lawendą, mimozą, jaśminem, różą, pomarańczą...aż trudno uwierzyć, że to niewielkie miasto górujące nad Cannes słynęło kiedyś z produkcji skóry.

Kiedy przeprowadziłam się do Grasse najbardziej urzekł mnie widok morza rozpościerający się w oddali. Stojąc na moście, zastanawiałam się jak daleko jest do Cannes, które odwiedzałam kilkakrotnie podczas miesięcznego pobytu wakacyjnego w Nicei. Tego samego dnia poszłam na dworzec. Zaciekawiona, spostrzegłam, że trasę 25 km pociąg pokonuje w około 40 min. Nigdy nie skorzystałam z pociągu.

Jak nie rozbić samochodu?

Grasse mieści się we francuskim departamencie 06 - Provance - Alpes - Côte d'Azur. Aby dojechać do miasta z Nicei, można skorzystać z autobusu, pociągu (nie polecam) lub samochodu. Już sama podróż dostarcza sporo wrażeń wizualnych. Droga, pełna ostrych zakrętów prowadzi wzdłuż malowniczych stoków, pokrytych zielenią lasów i traw. Jadąc samochodem drogą krajową - można również wybrać najpierw autostradę do Cannes, później drogę szybkiego ruchu do Grasse - zalecam sporą ostrożność. Podczas mojej pierwszej eskapady samochodowej do Nicei, zahaczyłam lusterkiem o betonową ścianę. Wchodziłam w zakręt pod kątem 90 stopni. Dużo jeżdżę również po Polsce, i wiem, że takie zakręty, bywają u nas rzadkością. Z resztą w Grasse trzeba się przyzwyczaić do parkowania na ostrych zboczach i do niezwykłej obojętności mieszkańców w kwestii rysowania karoserii zarówno cudzej jak i własnej. Wracając do mojego lusterka, obramówka przetrwała, natomiast szkiełko musiałam wymienić na nowe.

Grasse od XVII w. słynie z produkcji perfum. Miasto otrzymało dwie nagrody ?kwiaty" w ?Konkursie miast i miasteczek ukwieconych". Miałam okazję przez rok mieszkać u Corinne - cudownej kobiety, która zajmowała się tworzeniem zapachów. Czasami przygotowała kilka próbek i po powrocie do domu prosiła o ocenę. Z jej dwoma córkami - Anne i Louise- wąchałyśmy zapachy, próbując wybrać najlepszy do żelu pod prysznic, balsamu, kuleczek aromatyzowanych do kąpieli. W ten prosty sposób obudziło się moje żywe zainteresowanie perfumami. Kilka dni przed przeprowadzką do Nicei dostałam od Corinne jeden z zapachów Fragonard ?Capucine", który traktuję jako osobisty skarb.

Fragonard, Galimard, Molinard

Kiedy pierwszy raz odwiedziłam fabrykę Fragonard w Eze, byłam zachwycona. W podobnej konwencji urządzona jest fabryka w Grasse. Zwiedzający mogą zobaczyć produkcję perfum od zaplecza. Destylatory, pracownię mistrza, w końcu sklep z artykułami, które zawierają zapach wyprodukowany w danej perfumerii. Dodatkową atrakcję stanowi test na węch. Zwiedzający otrzymują próbkę zapachu i muszą zgadnąć, jaka nuta w nim dominuje. Mi się nigdy nie udało, dlatego też mam ochotę powrócić do Fragonard jeszcze raz.

Grasse to nie tylko miasto perfum, ale również średniowiecznych uliczek, w których łatwo się zgubić. Jeżeli ktoś z Was zwiedzał Wenecję, będzie potrafił sobie wyobrazić wąskie uliczki, gdzie osoby mieszkające w przeciwległym budynku mogą dotknąć się dłońmi. Grasse urozmaica mieszczańskie wywieszanie prania na oknach. Trzeba uważać, aby wysychająca koszula nie zmoczyła nam włosów. Pisząc o Starej Nicei, a dokładniej o dzielnicy Muzyków, nie wspomniałam o starych lokatorach - szczurach. Z tego względu cena mieszkań spada. Podobnie w Grasse.

Grasse, jako stolica perfum słynie na całym świecie, ale to także cudowne miejsce na zakupy świeżych produktów pochodzenia włoskiego. W centrum codziennie w godzinach rannych jest bazar. Alternatywa dla osób, które cenią jakość nad cenę. W centrum można kupić świeżą lasagne, rawioli, makaron, jak również owoce morza.

Miasto spójne wizerunkowo. Urzeka naturalnością, tradycją i dobrym jedzeniem. Odwiedzając Lazurowe Wybrzeże, warto zaglądnąć do miasta, które pachnie lawendą.

--
Stopka

Portal Aktywnych Europejczyków www,europae.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz